W rozmowie z Moniką Żurek przedsiębiorczynią, która odważyła się wyjść ze schematów i stworzyć własne butikowe biuro nieruchomości. Poznajcie inspirującą historię, jej wyzwania i sukcesy na dynamicznym rynku nieruchomości.
Jak zaczęła się Pani przygoda z prowadzeniem butikowego biura nieruchomości? Co było inspiracją do założenia własnego biznesu w tej branży?
Pomysł na własny biznes zrodził się z wypalenia zawodowego i jednego kluczowego telefonu. Po kilku latach pracy w jednym z warszawskich biur nieruchomości zaczęłam dostrzegać rozbieżności pomiędzy rytmem mojej pracy a moim wewnętrznym rytmem. Długie dojazdy i obowiązek codziennej obecności w biurze zaczęły generować frustrację, podobnie jak konieczność ciągłego raportowania i spotykania się z przypadkowymi Klientami. Zrozumiałam, że taki tryb pracy mi nie służy. Odeszłam z biura i zaczęłam inwestować w nieruchomości.
Punktem zwrotnym okazał się telefon od Klientki, która skontaktowała się ze mną w sprawie sprzedaży nieruchomości. Było to ogromne wyróżnienie, szczególnie, że Klientka podkreśliła, że chce współpracować wyłącznie ze mną. To zdarzenie skłoniło mnie do refleksji nad własnym miejscem w branży nieruchomości. Dołączenie do WSPON stało się naturalnym krokiem i umożliwiło mi sfinalizowanie tej transakcji. Otrzymałam niezbędne narzędzia i postanowiłam kontynuować pracę jako pośrednik, ale tym razem na własnych zasadach. Tak zrodził się pomysł na stworzenie butikowego biura nieruchomości, w którym każdy Klient mógłby doświadczyć indywidualnej, troskliwej obsługi i zyskałby pewność, że zadbam o jego interesy.
Prowadzenie butikowego biura nieruchomości to unikatowe podejście. Czy praca w takim biurze bardzo różni się od pracy w dużym biurze nieruchomości?
Praca w butikowym biurze nieruchomości oferuje zupełnie inne doświadczenie niż praca w dużej agencji. Atmosfera w mniejszym biurze jest bardziej kameralna, rodzinna i oparta na przyjaznych relacjach. Mój zespół tworzą kobiety na podobnym poziomie mentalnym. Wszystkie trzy – Ja, Agnieszka i Małgorzata – posiadamy duże doświadczenie w branży, a także silną motywację do działania. W zespole panuje równość, bez wyraźnej hierarchii, a ja, jako właścicielka, również aktywnie uczestniczę w procesie pośrednictwa. W WARSO Nieruchomości nie wykonujemy zimnych telefonów, nie skupiamy się na tworzeniu raportów, nie obowiązuje określony dress code, ani sztywne godziny pracy. Dbamy o równowagę pomiędzy pracą a życiem prywatnym i cenimy sobie wolne niedziele. Nasze biuro nie jest „na widoku”, co zapewnia dyskrecję naszym Klientom, którzy przychodzą do nas w określonym celu.
Jakie korzyści zyskuje Klient w tym modelu biznesowym w porównaniu do większych biur nieruchomości?
W butikowym biurze nieruchomości koncentrujemy się na niewielkiej liczbie ofert, co pozwala na ich dokładne opracowanie i wysokie pozycjonowanie na wszystkich portalach internetowych. Każda oferta jest starannie prezentowana, co pozwala uniknąć zatonięcia w ogromie ofert dostępnych online. Indywidualne podejście do każdej oferty pozwala nam stworzyć spersonalizowaną strategię promocyjną. Ponadto, silna współpraca z innymi biurami nieruchomości otwiera nowe możliwości i przynosi korzyści dla naszych Klientów. Wierzymy, że takie podejście umożliwia nam oferowanie usług na najwyższym poziomie, co stanowi kluczową przewagę nad większymi biurami nieruchomości.
W jaki sposób budowała Pani wizerunek swojej marki? Jakie działania marketingowe były najbardziej skuteczne w przyciąganiu Klientów do butikowego biura nieruchomości?
Początkowo, skupiłam się na zdefiniowaniu grupy Klientów, z którymi chciałam współpracować. Następnie, aby zbudować wizerunek marki, zdecydowałam się na profesjonalną sesję zdjęciową i zaczęłam działać w mediach społecznościowych, takich jak Facebook, Instagram i LinkedIn. Szczególnie LinkedIn okazał się być skutecznym narzędziem, gdzie nawiązałam wielu cennych kontaktów. Jednak kluczowym elementem sukcesu okazało się dbanie o najwyższe standardy obsługi Klienta, które przełożyło się na pozytywne opinie, rekomendacje oraz powracających Klientów. To doświadczenie nauczyło mnie, że zadowoleni Klienci to najlepsza forma promocji, lepsza niż tradycyjne działania marketingowe.
Z jakimi wyzwaniami musi się Pani mierzyć jako właścicielka butikowego biura nieruchomości? Czy są różnice w obszarze wyzwań między butikową agencją a większymi podmiotami?
Rynek nieruchomości stale ewoluuje, a tempo zmian w ostatnich latach znacznie przyspieszyło. To stawia przed branżą wiele wyzwań, wymagając ciągłego monitorowania trendów i elastyczności. Zmiana demografii Klientów, zwłaszcza wzrost roli młodszych nabywców, wymaga dostosowania strategii marketingowej do ich oczekiwań. Butikowe biura mogą lepiej radzić sobie z tymi wyzwaniami, mając mniej skomplikowaną strukturę, co umożliwia szybsze podejmowanie decyzji i dostosowanie się do trendów i wdrażanie nowych strategii.
Czy przynależność do WSPON miała wpływ na rozwój Pani biura nieruchomości?
Dołączenie do WSPON okazało się kluczowe dla rozwoju mojej działalności. Umożliwiło szybki powrót na rynek nieruchomości i zdobycie licencji pośrednika. Organizacja dostarczyła niezbędne narzędzia, takie jak umowy pośrednictwa, a także wsparcie prawnicze i poczucie przynależności do społeczności doświadczonych pośredników. Przystąpienie do systemu wymiany ofert nieruchomości MLS, szkolenia i spotkania branżowe pomogły mi rozwijać umiejętności i budować relacje biznesowe. Cieszę się z przynależności do WSPON i polecam tę organizację wszystkim, którzy chcą rozwijać swój biznes w branży nieruchomości.
Jak długo trwało zbudowanie stabilnego wizerunku Pani biura na rynku? Jakie kroki podjęła Pani, aby wyróżnić swoją markę w konkurencyjnym środowisku?
W erze mediów społecznościowych stabilny wizerunek to iluzja. Każda marka jest narażona na zmianę w percepcji społecznej, dlatego proces budowania wizerunku nigdy się nie kończy. Skupiłam się na kilku kluczowych aspektach. Pracujemy przede wszystkim na podstawie umów na wyłączność, co pozwala nam zapewnić Klientom najwyższy poziom obsługi. Każda oferta zyskuje wysokie pozycjonowanie i dostosowane działania marketingowe. Działamy na jasnych zasadach, reprezentujemy tylko jedną stronę transakcji i pobieramy prowizję wyłącznie od sprzedającego. Takie podejście sprawia, że Klienci czują się bezpiecznie, chętnie nas polecają i wracają do nas.
Czy ma Pani jakieś rady dla osób rozważających założenie własnego butikowego biura nieruchomości? Na co warto zwrócić uwagę, podejmując się tego wyzwania?
Najważniejsze to wyposażyć się w cierpliwość i być gotowym na koszty. Prowadzenie biura nieruchomości wiąże się z wieloma wydatkami, więc warto dokładnie przeanalizować koszty i zastanowić się, co jest niezbędne na samym początku. Ważne jest, aby zacząć działać i sukcesywnie doskonalić działania, opierając się na zdobywanym doświadczeniu. Progres jest ważniejszy niż perfekcja. Ponadto, prowadzenie własnego biura nieruchomości wymaga dużego zaangażowania i poświęcenia. Nawet po latach większość obowiązków może spoczywać na własnych barkach. Do dziś jestem nie tylko właścicielką biura, ale także, a może przede wszystkim, aktywnym pośrednikiem nieruchomości. Pracuję 6 dni w tygodniu, a laptop zawsze jest ze mną nawet podczas wakacji.
Jakie cele chce Pani osiągnąć z biurem nieruchomości w perspektywie najbliższych lat?
Głównym celem jest znalezienie się w czołówce biur nieruchomości na terenie Bielan i Żoliborza. Wierzę, że zaangażowanie zespołu i troska o Klientów pozwolą nam zrealizować ten cel. Rozważam także powiększenie zespołu o jedną, maksymalnie dwie osoby, z zachowaniem kameralnego klimatu biura. Nowe osoby w zespole muszą podzielać nasze wartości i pasję do nieruchomości.
Branża nieruchomości jest bardzo dynamiczna. Jak Pani radzi sobie z zmianami trendów i oczekiwań klientów w swoim biurze?
„Jedyną stałą rzeczą w życiu jest zmiana.” Słowa Heraklita z Efezu wciąż są aktualne. Świat wokół nas nieustannie się zmienia, i od nas zależy, czy zmianę będziemy postrzegać jako zagrożenie czy szansę. Na rynku nieruchomości od 13 lat nauczyłam się dostrzegać przede wszystkim szanse. Na bieżąco śledzimy nowe trendy, uczestniczymy w szkoleniach branżowych, inwestujemy w rozwój osobisty i umiejętności miękkie, takie jak komunikacja i budowanie relacji. Budujemy trwałe relacje z Klientami, oparte na wzajemnym szacunku i zaufaniu.
Czy nowe technologie postrzega Pani, jako szansę, czy zagrożenia dla rynku nieruchomości? Czy mogę one zestąpić osoby pracujące w tej branży?
Nowe technologie to narzędzia usprawniające pracę, jednak nie wierzę, że mogą całkowicie zastąpić człowieka. Nadal stawiam na ludzi i inwestuję w zespół. Nawiązałam z współpracę z copywriterem, a także smart asystentką, która stanowi ogromne wsparcie w kwestiach organizacyjnych. Wspólnie przyglądamy się nowym technologiom, a także testujemy różne rozwiązania m.in. te bazujące na sztucznej inteligencji. Jestem przekonana, że ludzkie podejście, doświadczenie i umiejętności są niezastąpione, a nowe technologie mogą jedynie wspomagać naszą pracę.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w realizacji wszystkich planów.
Dziękuję i cieszę się, że mogłam podzielić się swoimi doświadczeniami w prowadzeniu butikowego biura nieruchomości. Mam nadzieję, że moja historia będzie inspiracją dla innych osób rozważających założenie własnego biznesu w tej branży.
W rozmowie wzięła udział Monika Żurek – założycielka i właścicielka butikowego biura nieruchomości. Posiada bogate doświadczenie na lokalnym rynku nieruchomości – w Warszawie, w Łomiankach oraz w okolicach. Ma na swoim koncie również transakcje w całej Polsce.